3/30/2017

WŁOSKIE WAKACJE SAMOCHODEM. TRASA, NOCLEGI, WSKAZÓWKI, KOSZTY.



Wakacje za granicą stają się corocznym obowiązkiem. A z każdym wyjazdem chce więcej i wiecej. Odkrywanie nowych miejsc jest czymś, czego nikt mi nie odbierze, najwspanialszym doświadczeniem.
Z dość dużym opóźniem ( jedynie od września ;p ) mam dla Was kilka słów odnośnie pobytu we Włoszech. Wakacje już coraz bliżej, a Wy wciąż nie macie planów? Zapraszam, może Was zainpisruje :)

Post ma na celu głównie przedstawienie wycieczki od strony finansowej. Strona piękniejsza czyli zdjęcia w osobnych postach :)



Odwiedziłam ten kraj już trzeci raz i mogłabym tam wracać każdego roku. Pomimo tego, że Włosi są najgorszymi kierowcami, a jazda po mieście przyprawia o zawrót głowy, to są niezwykle miłymi i przesympatycznymi ludźmi! W dodatku włoska kuchnia to moja ulubiona, pizze mogłabym jeść trzy razy dziennie i nawet dodatkowe kilogramy by nie przeszkadzały :P
Wracająć do wyjazdu, wycieczkę organizowaliśmy sami, wszystkie noclegi rezerwowane były za pośrednictwem booking.com z dużym wyprzedzeniem. Wszelkie informacje jak to zrobić i dlatego warto wcześniej znajdziecie w tym poście - KLIK.

Podróż miała charakter objazdowy. Po przednim wylegiwaniu się na plaży w Chorwacji tym razem postawiliśmy na zwiedzanie :)
Nasza trasa liczyła około 4500km (wyjeżdzając z centrum Polski), a wycieczka trwała 14 dni.
Przed samym wyjazdem należy dokładnie przeanalizować kraje przez jakie będziemy przejeżdzać, ponieważ w większość z nich potrzebujemy winiet, uprawniających do przejazdów autostradami. Koszty winiet w porównaniu do cen za autostrady we Włoszech są niewielkie. Winiety można kupić przed wyjazdem w Polsce, np w PZM praktycznie w każdym mieście. Od razu dodam, że nie opłaca się jechać zwykłymi drogami, autostrady są dużo bezpieczniejsze i szybsze. A koszty zakupu winiet dzielą się na wszystkich podróżujących, więc nie warto oszczędzać :)

TRASA WYCIECZKI:

WIEDEŃ

Poniżej macie mapke naszego przejazdu. Oczywiście nie ma sensu pokonywać całej drogi za jednym razem. My zrobiliśmy sobie przystanek w Wiedniu, który naprawdę robi wrażenie! Odwiedziliśmy go w drodze powrotnej z Chorwacji i nie mogliśmy sobie odmówić, żeby nie zajrzeć tam raz jeszcze :) Więcej słów o samym mieście w kolejnym poście :)





Z domu wyjechaliśmy około północy, w Wiedniu zagościliśmy około godziny 9 rano. Nocą autostrady nie są oblężone, więc jazda to sama przyjemność.  Dokładny przejazd:


Na tej trasie potrzebujecie winiet w Czechach i Austrii.  Jeśli chodzi o Czechy do wyboru macie winiete 10 - dniową (68,50 zł)  lub miesięczną (89,50 zł). W Austrii sytuacja przedstawia się podobnie: 10 - dniowa (56,50zł ), miesięczna (138 zł).  W obu przypadkach wykupujemy miesięczną. W żadnym przypadku nie opłaca się ryzykować i wyruszać be winiety. Mandaty są wysokie, dla przykładu w Austrii  jest to koszt 240 euro, płatny oczywiście na miejscu. 

W Wiedniu moge polecić Wam nocleg: Pension Ani. Pokój czteroosobowy, z bezpłatnym Wi-Fi, śniadaniami i przepięknym widokiem  na miasto kosztował nas 92euro. Do centrum bardzo blisko, parking dostępny był kilka ulic dalej (miejski - dodatkowo płatny).  Pokoje skromne, ale czyste, obsługa bardzo miła i pomocna. Jako miejsce na przejazdowy ncocleg serdecznie polecam :)







GRADO

Po Wiedniu nadszedł czas na włoskie wakacje! Z samego rano wyruszliśmy do Grado, do pokonania mieliśmy ponad 500 km. Tam zjawiliśmy się około godziny 17:00 więc jedyne co nam pozostało to wylegiwanie się w basenie :) Pierwszym docelowym miejscem miała być Wenecja, aczkolwiek ze względu na wysokie ceny noclegu postanowiliśmy zatrzymać się w małej miejscowości oddalonej od Wenecji jedynie 130 km. Grado jest przepięknym, spokojnym, nadmorskim miasteczkiem. Idealną bazą noclegową przed długim zwiedzaniem. My zatrzymaliśmy się w kempingu, zdala od centrum. Obiekt położony w lesie,
 przy samej plaży. Warunki 10/10! Przyczepa kempingowa miała 2 pokoje, 2 łazienki, salon z aneksem kuchennym oraz taras z miejscem na auto.
 W cenie również basen i jacuzzi na plaży :) Więcej szczegołów tutaj: Campeggio Al Bosco. Koszt noclegu - 55 euro.












WENECJA

Ponownie z samego rana, około godziny 6:00 - 7:00 udaliśmy się do Wenecji, gdzie spędziliśmy cały dzień. Samochód zostawiliśmy na parkingu Tronchetto, podobnież jest to najtańszy z parkingów w Wenecji. Za dobę parkowania zapłaciliśmy 26 euro. O miejsca nie trzeba się marwtić, ponieważ jest ich, aż 4000, a to przecież nie jedyny parking w Wenecji :) Jak dobrze pamiętam parking ma 10 poziomów i tylko na tym ostatnim można zostawić zamknięty samochód. Tak, dobrze czytacie zamknięty :) Na poziomach niżej kluczyki muszą zostać w stacyjce, dzieję się tak, ponieważ obsługa parkingu w razie braku miejsc przestawia twój samochód. Osobiście nie jestem w stanie tego potwierdzić, ponieważ my zostawiliśmy auto na ostatnim, odkrytym poziomie. Pomimo tego, że parking wyposażony jest w 120 kamer i jest tam bezpiecznie nie chcieliśmy ryzykować z otwartym samochodem. :) Gdy auto już mamy zaparkowane dalej poruszać będziemy się tramwajem wodnym. Jeśli zamierzacie spędzić w Wenecji cały dzień najbardziej opłaca kupić się bilet dobowy - koszt 20 euro.  Bilety takie można kupić w automatach bądź punktach informacyjnych na parkingu.  Z parkingu popłyneliśmy tramwajem
 w stronę Piazza San Marco, wysiedliśmy na pierwszym przystanku i do kolejnego szliśmy pieszo. Gubiąc się przy tym niejednokrotnie, uwierzcie, że takie zwiedzanie jest najlepsze! Wąskie, tajemnicze uliczki Wenecji są przepiękne, a gubienie się w nich to sama przyjemność. Bilet tramwajowy upoważnia również do przejazdu, na okoliczne wyspy położone na Lagunie Weneckiej, takie jak Burano, Murano czy Lido. Czy warto się na nie wybrać? Tak, tak! Poimo, że same wysepki są bardzo urokliwe, to panorama Wenecji z płynącego tramwaju zapiera dech w piersiach! Ale więcej o Wenecji w osobnym poście! Przechodzimy dalej... czas na Rimini! 




                                                                                        RIMINI / SAN MARINO
Kolejnym miejscem w jakim się zatrzymaliśmy była nadmorska miejscowość Rimini, gdzie nocowaliśmy, aż 2 dni:P Tutaj miał być czas na plażowanie
 i odpoczynek. Niestety z plażowania nic nie wyszło, bo dopadł nas deszczyk. 
Po całodziennym zwiedzaniu Wenecji czekało nas jeszcze ponad 260 km drogi, więc do hotelu dotarliśmy około godziny 23:00.  Z tego miejsca również mogę Wam polecić ten nocleg: Hotel City
Bardzo blisko plaży, z basenem na dachu ( ! ), bezpłatnym Wi-Fi, oraz bogatymi śniadaniami w formie bufetu (wliczonę w cenę noclegu oczywiście) -koszt 116 euro.  Parkinh jest bezpłatny, aczkolwiek znajduję się około 300 - 400 metrów od hotelu.  Jeśli byliście chociaż raz we Włoszech to pewnie wiecie,
 że śniadanie dla Włocha to filiżanka espresso. Więc jeśli nocujecie w innych obiektach niż hotel, takich jak np pensjonat czy prywatne kwatery to śniadanie składa się wyłącznie z kawy i crossainta. Więc śniadanie w hotelu okazało się być super!
Co robić w Rimini? Jeśli dopisze Wam pogoda to przede wszystkim plażować! Jest to jedno z najbardziej popularnych, turystycznych miast we Włoszech. Co za tym idzie bardzo dużo jest tu restauracji, dyskotek i mnóstwo turystów :) Musicie jedank uważać, bo dużo plaż jest płatnych, należących do hoteli, aczkolwiek nie ma dużego problemu ze znaleziem bezpłatnego wejścia. Najważniejsze to pytać przechodniów, zawsze pomogą :)  Będąć w Rimini warto udać się do San Marino, wręcz trzeba! 








 RZYM



W Rzymie spędziliśmy 5 dni, czyli najwięcej. Jeśli macie zamiar zwiedzić to miasto nie ma sensu poświęcać mu mniej czasu. Nawet 5 dni to mało :) Zaczne może od noclegu. Zdecydowanie najgorszy w jakim mieliśmy okazję spać. Vatican Suite Palace, obiekt ten już jest niedostępny za pośrednictwem booking. Noclegi w Rzymie są bardzo drogie, więc szukając kierowaliśmy się głównie ceną.  Obsługa była bardzo niemiła, mało komunikatywna (przykładowo informację o śniadanie znaleźliśmy na stronie booking, a nie od recepcjonisty). Pokój był w miarę okej, aczkolwiek problem z ciepłą wodą był chyba na porządku dziennym, oraz przed 2 ostatnie dni zero dostępu do internetu. Aczkolwiek lokalizacja była super, blisko metro, oraz 800m
 od Watykanu.  Problmem w Rzymie może okazać się również parking, jeśli wybieracie się swoim autem zaczynają się schody. Po pierwsze na ulicy troszkę strach zostawić auto ( parkownie Włochów zostawia wiele do życzenia), oraz ceny są wysokie. My zostawiliśmy auto na prywatnym parkingu, jakieś 400m od noclegu, niestety nie pamiętam nazwy :( Doba parkowania kosztowała 19 euro, ale to nie wszystko. Auto ponownie zostawiamy otwarte, a kluczyki
 u obsługi parkingu. To oni przeparkowują auto tak, żeby znalazło się tam jak najwięcej miejsca dla nowych klientów. Pomiędzy autami jest dosłownie 10cm przerwy! Pomimo wielu obaw, auto odebraliśmy w takim samym stanie i nic z niego nie zginęło :) Po Rzymie najlepiej poruszać się metrem, najmniejszego nie ma sensu "zapuszczać" się do centrum samochodem. 
Jak zwiedzać Rzym? My korzystaliśmy z opisu na stronie https://www.rzym.it/cztery-dni-wedlug-borysa . Polecam bardzo tutaj zajrzeć przed wyjazdem,na pewno się nie zgubicie, a zobaczycie najważniejsze zabytki w Rzymie. Trasy są bardzo dobrze rozplanowane, możecie wybrać opcję krótsze bądź dłuższe. 

O czym należy pamiętać w Rzymie?
  1. Przede wszystkim uważać na złodziei, sami byliśmy świadkami jak okradli jakąś dziewczyne w metrze. Nigdy nie noście ze sobą całej gotówki, czy kart kredytowych. Ja przez cały pobyt w Rzymie w ogóle nie miałam torebki, pieniądze trzymałam po prostu w kieszeni :) 
  2. Kolejki. Nie tylko my chcemy zobaczyć najważniejsze zabytki we włoskiej stolicy. Należy uzbroić się w cierpliwość i czekać, bo naprawdę warto  :)






                                                                       MARINA DI MASSA

Z Rzymu mieliśmy udać się do Mediolanu, ale odległość to prawie 600 km, więc kompletnie nie było sensu pokonywać tej trasy za jednym razem. I całe szczęście, że tak nie zrobiliśmy. Toskania i Liguria to najbardziej magiczne regiony we Włoszech! Tam spedziliśmy kolejne 3 dni i dopiero udaliśmy się do Mediolanu. 
Z Rzymu wyjechaliśmy z samego rano i docelowym miejscem była Marina di Massa. Tam mieliśmy tylko się przespać i z rana wyruszyć do Ligurii.
 Po drodzę polecam wstąpić do Terme di Saturnia.  Są to najbardziej znane zródła termalne w Toskanii. Pomimo, że byliśmy tam w środku tygodnia w godzinach południowych, to było bardzo dużo osób. Głównie rodowitych Włochów. Woda ma przeważnie około 37 stopni, więc jest bardzo przyjemnie :)
 Po wylegiwaniu się w toskańskim słońcu udaliśmy się na obiad do Pizy.  Krzywa Wieża? Faktycznie krzywa :P Piza sama w sobie mnie nie urzekła, ale będąc w okolicy warto zobaczyć :) 
Nocleg: Marina di Massa. Jak na jedną noc to warto, tanio czysto i spokojnie. Parking przy domku ;)
Przejazd: 







                                                                               LERICI

Nadszedł czas na mój ulubiony region -  Liguria! Zakochałam się od pierwszego wejrzenia.  My gościliśmy w malutkiej, portowej miejscowości - Lerici. Tam spędziliśmy cały dzień na chillu. Chodzenie po mieście, wylegiwanie się na plaży, magiczny zachód słońca oraz pyszna pizza! Nocleg: Golfo Dei Poeti Apartment . Apartament położony w samym centrum, dosłownie.  Waruki bardzo przyjemne, internet w cenie. Jedyny minusik to parking, oddalony około 1km, dodatkowo płatny ( 10 euro). 
Jeśli zastanawiacie się czy tam zajrzeć, odpowiedź brzmi: tak, tak, tak !









                                                                        CINQUE TERRE

Po noclegu w Lerici wyruszyliśmy do Cinque Terre.  Jest to pięć malutkich miasteczek położonych na riwierze liguryjskiej. Zdecydowanie jest to najbardziej malownicze miejsce we Włoszech! Szczegółowo o tym w osobnym poście. Teraz w skrócie, jak się tam dostać samochodem? Najwygodniej zostawić go na parkingu w La Spezia, a stamtąd już udać się pociągiem. Parking podziemny znajduje się pod dworcem kolejowym, cały dzień postoju to koszt 15 euro. Nie ma najmniejszego sensu zwiedzania Cinque Terre autem, po pierwsze zabierze to cały urok,
 a po drugie zaparkowanie auta w sezonie jest niemożliwe. Miasteczka są bardzo małe, pełne turystów, a drogi wąskie i kręte. W tym celu polecam zakup karty Cinque Terre Treno Multiservizi w punckie informacyjnym na dworcu.
Karta ta upoważnia do:
  •  nielimitowanych przejazdów pociągami na trasie La Spezia - Levanto,oraz w kierunku przeciwnym.
  • wstępu na teren parku, wszystkich ścieżek łączących miasteczka
  • korzystania z internetu w wyznaczonych miejsca. Każda karta posiada indywidualny login i hasło. 
  • darmowych toalet
  • darmowego wstępu do muzeum w Manarol, oraz Riomaggiore 
Ceny nie jestem pewna, ale to chyba koszt około 18 euro. 











Dodatkową atrakcją w Cinque Terre jest ukryta plaża - Guvano beach. Droga do niej nie jest oznakowana, można trafić tam dzięki wskazówkom,  które zostawili turyści. Wiadomo, że zejście na plaże znajduję się  na szlaku pomiędzy  Vernazzą, a Corniglią. Bardzo ekscytujące doświadzenie, z lekkim dreszczykiem emocji - jak w filmie :) Więcej szczegółow w osobnym wpisie :)



                                                                           MEDIOLAN

Nadszedł czas na zupełnie inny świat - Mediolan. Jedna z czterech stolic mody. Miasto, w którym spędziliśmy najmniej czasu. Nocleg, śniadanie, obowiązkowo katedra i podróż do Werony. Wycieczki objazdowe mają dużo plusów, ale minusy niestety są nieuniknione.
Doby hotelowe niestety są w różnych godzinach, w Weronie mieliśmy max do 15:00, więc z Mediolanu musieliśmy wyjechać już w południe. Pomimo tak krótkiego pobytu miasto tak na mnie wpłynęło, że na pewno jeszcze tu wrócę! Dla fanów mody jest to obowiązkowe miejsce do odwiedzenia we Włoszech!
Nocelg: Mediolan, polecam w 100% jak na przejazdowy nocleg, duży przestronny, czysty apartament. Około 1,5 km od centrum.



                                                                                WERONA

Ostatni punkt na włoskiej mapie. Miasto Romeo i Julii. Nietety ten pobyt wspominam najgorzej z całej podróży. Miasto samo w sobie ładne, aczkolwiek nie czuć w nim włoskiego klimatu. Obowiązkowo do zobaczenia balkon Romea i Julii, niestety my byliśmy wieczorem i nie można  było już wejść do środka. Ale można zobaczyć ścianę pełną wyznań miłości przez turystów. 
Nocleg: Werona, apartament również bez zarzutu, śniadania i internet w cenie, sympatyczny i pomocny właściciel. 

*Pierwszy raz zostawiliśmy samochód na publicznym parkingu i to był jeden wielki błąd. Zawsze, ale to zawsze zostawiajcie samochody na strzeżonych parkingach, pomimo kosztów. Raz nas skusiło, żeby zostawić samochód pod domem i efekt? Wybita szyba w samochodzie i skardzione drobiazgi. 

(wyznania miłości :) )

                                                            INGOLSTANDT I PRAGA

W drodzę powrotnej proponuję jechać przez Niemcy i wstąpić muzeum audi. Nielada gratka dla fanów motoryzacji.
Kolejno pojechaliśmy do Pragi, gdzie spędziliśmy noc. Od rana zwiedzaliśmy miasto, a w południe udaliśmy się już do Polski. Pomimo wielu pozytywnych opinii, miasto nas nie zachwyciło i czym prędzej wróciliśmy do domu :)

PODSUMOWANIE:

PALIWO:

Z Polski wyjechaliśmy z pełnym bakiem. Po drodze tankowaliśmy:
- w domu - 300zł
- przed granicą - 200 zł
- Werona - 60 euro
- Rimini - 75 euro
- Piza - 70 euro
- Werona - 70 euro
- Praga - 70 euro

+winiety około 200zł

Całość: 2200zł - 4500 km


AUTOSTRADY
 - we Włoszech : 88 euro
- w Austrii - 9 euro, pomimo wykupionej winiety, na autostadzie w Austrii jest jeden płatny odcinek

Całość: 97 euro - 418zł

PARKINGI:
 170 euro - ok 730zł

NOCLEGI: 
830 euro - 3500zł

Dodatkowo musicie liczyć się z podatkami miejskimi, w niektórych noclegach są w liczone w cenę. W pozostałych płatne na miejscu. U nas wyniosły 92 euro - około 400zł. 

CAŁOŚĆ: 
7000zł, dzieląc to na 4 osoby podróżujące to około 1800zł  :) 

Oczywiście dodatkowo musicie liczyć euro na swoje wydatki. Nam na wstępy, oraz jedzenie wystarczyło 500 euro. 

Czy warto wybrać się na taką podróż? Tak! Chętnie bym to powtórzyła :) Jeśli macie jakieś pytania to śmiało! 

W osobnych postach więcej zdjęć :)

1 komentarz:

  1. Rok temu byliśmy w Wenecji, rezerwowaliśmy nocleg przez bookapart i trafiła nam się bardzo fajna kwatera :) Piękne miasto, warto zobaczyć

    OdpowiedzUsuń